aaa4 |
Wysłany: Pon 12:27, 29 Paź 2018 Temat postu: |
|
Waszyngton, Dystrykt KolumbiiGwen Patterson stala przy oknie w swoim gabinecie i patrzyla na Potomac. Harvey lezal obok biurka. Reagowal na kazde jej poruszenie, podnosil leb, patrzyl czujnymi brazowymi oczami, sprawdzal ja. Maggie zwykle narzekala na jego przesadna opiekunczosc, ale dla Gwen bylo to wzruszajace i uspokajajace. Nie wiedziala, jak przezylaby to wszystko bez Harveya.
Odwolala pacjentow umowionych na ten dzien i zatrudnila tymczasowa asystentke, ktora miala zglosic sie nazajutrz o osmej rano. Tak, nazajutrz wszystko mialo wrocic do normy.
Nic nie bedzie juz normalne. Po co ona sie oszukuje?
Ktos zastukal do drzwi.
-Przepraszam. - Detektyw Julia Racine stanela w drzwiach z niepewna mina. Gwen zdala sobie sprawe, ze wyglada tak samo fatalnie, jak sie czuje. - Nikogo nie ma w poczekalni.
-Postanowilam dzis nie pracowac - odparla Gwen, nie opuszczajac swojego miejsca przy oknie. - Tyle przynajmniej moglam zrobic, biorac pod uwage, ze moja asystentka zostala wlasnie pozbawiona glowy. - Wiedziala, ze jej czarny humor to tylko pewien psychiczny mechanizm, ktory pozwala przetrwac. Nie byla jednak pewna, czy Racine postrzegala to tak samo.
-Rozmawialam z Maggie. Prosila, zebym do pani zajrzala.
-Tak? Nie wiedzialam, ze miejska policja swi |
|